wtorek, 6 grudnia 2016

Birch Bay

Dawno, dawno temu, we wrześniu, kiedy skończyłam ten sweter, Marzena była tak miła i zaproponowała mi jego sesję zdjęciową. Nie muszę chyba mówić, że byłam wniebowzięta, bo pewnie każdy kto widział zdjęcia Marzeny (ze mną włącznie), nie raz podziwiał i zazdrościł... Jakoś tak się złożyło, że na sesję zdołałyśmy się umówić dopiero pod koniec listopada... Jak powszechnie wiadomo, dwa stopnie na minusie i ostry wiatr to najlepsze warunki do robienia zdjęć! Ostatecznie nic tak nie spaja przyjaźni jak wspólne odmrażanie sobie tyłka pośrodku lasu :)

Wyniki współpracy kłody drewna (to ja) z artystyczną duszą (to Marzena) można podziwiać poniżej. Zdjęć będzie dużo, bo trudno mi było ich wszystkich nie pokazać. Marzena - pięknie Ci dziękuję za zdjęcia i całą Twoją pracę! 










Sweter wydziergałam z włóczki Cascade 220. Bardzo lubię tę wełnę. Jest, co prawda, nieco szorstka i zdecydowanie czuje się to na ciele ale ma niesamowity rustykalny wygląd, który pozwala osiągnąć odpowiedni efekt przy takich swetrach jak Birch Bay właśnie. Dwa lata temu wydziergałam z niej szalik i muszę powiedzieć, że przez ten czas włóczka ani trochę się nie zmechaciła a szalik wygląda na prawie nowy.


Dane techniczne:

Wzór: Birch Bay
Włóczka: Cascade 220 w kolorze 8401 Grey
Zużycie: 4.9 motka
Druty: 4.5 mm na korpus i ściągacz, 4.0 mm i 3.5 mm na rękawy oraz 3.5 mm na ściągacz przy dekolcie







Wzór jest godny polecenia, ścieg liści dębu jest niepowtarzalny i wygląda świetnie w gotowej dzianinie. Niestety, jak to zwykle z wzorami z Brooklyn Tweed bywa, wzór zakłada dzierganie swetra w kawałkach i zszywanie. Jedynie rękawy są nabierane po bokach i dziergane w okrążeniach. Generalnie powiedziałabym, że wzór jest bardzo wymagający, jeśli chodzi o używane techniki i na pewno nie nadaje się dla osób początkujących. Doświadczonym dziewiarkom nie sprawi problemu, ale nie ma tu zbyt wiele miejsca na bezmyślne, telewizyjne dzierganie - trzeba cały czas uważać na to, co się robi.

Przez chwilę zastanawiałam się nad tym, czy nie robić go w jednym kawałku ale doszłam do wniosku, że oversize'y dużo lepiej się układają, gdy są szyte i zdecydowałam się dziergać zgodnie ze wzorem. Nie czuję się dobrze w golfach, więc w mojej wersji go po prostu ominęłam.



To by było na tyle - jak Wam się podoba? :)